Podstrona: [Rozmowa] Politechnika pomogła mi w wyborze ścieżki zawodowej / POLITECHNIKA RZESZOWSKA im. Ignacego Łukasiewicza

[Rozmowa] Politechnika pomogła mi w wyborze ścieżki zawodowej

2018-01-02
[Rozmowa] Politechnika pomogła mi w wyborze ścieżki zawodowej

Rozmowa z Jakubem Kłosokiem, studentem V roku architektury na Wydziale Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury. Laureatem konkursu "Nieprzeciętni" w radiowej Czwórce. Obecnie jest na etapie tworzenia własnej firmy, projektującej modele samochodów.

Studia na architekturze połączył Pan z pasją, którą jest projektowanie modeli samochodów. Od czego się to zaczęło?

Zaczęło się to od rzeźbienia modelu Range Rovera w skali 1:10. Zwyczajnie chciałem zobaczyć jak się to robi. To dzieło zajęło dwa miesiące, robiłem to wyłącznie dla zabawy. Efekt końcowy nie był porywający. Później wyjechałem na Erasmusa, gdzie miałem możliwość nauki programów 3D, które umożliwiały projektowanie form samochodowych. Podczas tego pobytu udało mi się wymodelować własny projekt BMW oraz Mercedesa, z których byłem bardzo zadowolony, ponieważ udało mi się przeskoczyć ze szkiców na papierze do przestrzeni trójwymiarowej w programie.

Współpracował Pan również z ekipą z koła naukowego PRz Racing Team?

Wcześniej na trzecim roku studiów owszem, teraz gdy już pracuję, niestety nie mam na to czasu. Były to moje pierwsze kroki z maszynami. Zobaczyłem jak się niektóre rzeczy robi i jak się działa w grupie.

Można powiedzieć, że swoje marzenia realizuje Pan krok po kroku, zdobywając nowe umiejętności, doświadczenie?

Tak, na samym początku chciałem rysować samochody. Kolejnym krokiem było modelowanie ich w komputerze, a następnie rzeźbienie tych pojazdów tak, jak robi się to w koncernach samochodowych. Teraz jestem na etapie projektowania i wykonywania elementów poszycia samochodów. Ostatnim krokiem dla mnie będzie umiejętność programowania maszyn CNC, tak aby obrobione modele do wykonywania form nie wymagały ingerencji człowieka.

Jak wykonuje się taki model?

Najpierw tworzę mnóstwo szkiców, później tworzę widoki samochodu czyli przód, boki i tył rysując je na specjalnym brulionie. Kolejnym krokiem jest przygotowanie przybliżonego kształtu samochodu w styrodurze, a na niego samego nakładam warstwy specjalnej gliny. Po jej nałożeniu pozostaje rzeźbienie. Na samo rzeźbienie przeznacza się nie więcej niż 4 godz. w jednym ciągu, ponieważ późniejsza praca staje się nieefektywna. Oko przyzwyczaja się do tej pracy i staje się ona mechaniczna, jest mniej efektywna. A właśnie ten etap wymaga czujnego oka do korygowania proporcji modelu.

Jakie elementy wychodzą spod Pan rąk?

Spojlery, zderzaki, progi, nadkola, maski, wloty i wszelkiego typu nakładki. W zależności do jakiego samochodu je tworzę. Czasem są to również felgi.

Czy są już wyprodukowane modele Pana projektu?

Tak, między innymi body kit do Audi R8, Mercedesa S coupe, Nissana 350 Z i paru innych. Są to projekty oparte na istniejących modelach, lecz aktualnie zaczynam pracę nad dwoma samochodami. Są to moje autorskie modele, tworzone kompletnie od podstaw. Nowa marka, elektryczny samochód, tyle mogę zdradzić.

Jak by Pan podsumował studia na Politechnice Rzeszowskiej, to był dobry czas?

Tak. Zdobyłem dużo doświadczenia, podczas studiów i w biurach. To pomogło mi w wyborze ścieżki zawodowej.

Jakie są Pana plany na przyszłość?

Obecnie jestem na etapie tworzenia własnej firmy, spółki we Wrocławiu. Będę się zajmował projektowaniem części samochodowych oraz innych elementów wykonywanych z włókna węglowego. Jest to innowacyjne podejście, trudne w wykonaniu. Materiał jest problematyczny, a sam proces produkcji niejednokrotnie skomplikowany. Ale jestem dobrej myśli.

Powrót do listy aktualności

Nasze serwisy używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Więcej informacji odnośnie plików cookies.

Akceptuję